niedziela, 5 maja 2013

Zapadająca w pamięć "Niepamięć"

W odróżnieniu od opisywanego ostatnio przeze mnie "Intruza" zupełnie odmienne wrażenie zostawił we mnie inny film o przyszłości, który miałam ostatnio okazje zobaczyć czyli "Oblivion" (pol. "Niepamięć") z Tomem Cruisem w roli głównej.  
 

"Niepamięć" to całkiem niezłe science- fiction (którego zawsze jest mi mało) i choć film trwał dwie godziny i cztery minuty czas w kinie swcale, a wcale się nie dłużył. Tym razem, w przeciwieństwie do "Intruza", jest to dobrze skonstruowany film, z niespieszną narracja, nie przegadaną historią i zagadką, która pozwala widzowi samemu znaleźć odpowiedzi.

Streszczając fabułę "Niepamięci" jest to historia łącząca w sobie wątki Dickowskie (a to Gremlinsy lubią najbardziej!) z Matriksem. Poczciwy Jack Harper i jego towarzyszka Victoria są ostatnimi ludźmi, którzy zostali na Ziemi przed ostateczną migracją ludzkiej rasy na jeden z księżyców Tytana. Z Ziemi trzeba uciekać, bo napadli na nią źli kosmici, którzy zjedli księżyc, a jak powszechnie wiadomo nieobecność satelity, nie wpływa dobrze na stabilność globu. To czego nie zniszczyły trzęsienia ziemi, zostało zmiecione przez bomby atomowe i tak nasz piekny świat zmienił się w malowniczą tuinę.



Zadaniem Jacka Harpera jest doglądanie tego, żeby stacje gromadzące zapasy wody, które polecą z ludzkością w stronę Tytana funkcjonowały sprawnie i bez zarzutów, a to oznacza przede wszystkim utrzymywanie sprawnych dronów - okrągłych bojowych robotów, które walczą z tzw. ścierwojadami czyli niedobitkami kosmitów, którzy napadli na Ziemię i teraz choć pokonani, to nadal sabotują działania ludzi. 

Jack jest sympatycznym facetem i niezłym mechanikiem, ale niestety czyta za dużo książek przez co zaczyna za dużo myśleć, a jego życie coraz bardziej się komplikuje. Jakby tego było mało obsesyjnie śni mu się życie sprzed katastrofy, a zwłaszcza pewna piękna kobieta (w tej roli Olga Kurylenko). Wszystko to sprawia, że Jack powoli przestaje słuchać rozkazów swoich zwierzchników, a jego uporządkowane życie wywraca się do góry nogami. Co z tego wyniknie? Oczywiście całkiem niezłe kino akcji;]



Rozwiązanie zagadki Jacka nie jest może aż tak spektakularne, ale daje do myślenia. Pokusiłabym się nawet o to, żeby powiedzieć, że "Niepamięć" jest filmem o reinkarnacji, bardziej niż "Atlas Chmur". Dla mnie ponad warstwą fabularną "Oblivion" to film o tym, że nie jesteśmy w stanie zmienić tego kim jesteśmy. Zawsze byłam zwolenniczką teorii, że charakter leży w genach i przypadek głównego bohatera "Niepamięci" ewidentnie potwierdza moje podejrzenia.



Na marginesie dodam jeszcze tylko, że Tom Cruise naprawdę nieźle zagrał swojego bohatera. co ciekawe kiedyś czułam do tego aktora dziwną awersję, ale kilka ról sprawiło, że kompletnie zmieniłam o nim zdanie. Przede wszystkim lubię ludzi, którzy potrafią śmiać się sami z siebie, a to Tomowi doskonale udało się w "Tropic Thunder", gdzie zagrał paskudnego producenta Lesa Grossmana, a z kolei w "Wybuchowej parze" całkiem udanie obśmiał Ethana Hunta. Jednak moimi ulubionymi filmami z Cruisem są ex aequo "Vanilla Sky" i "Wywiad z wampirem", chyba po prostu lubię go kiedy jest zbolały;] W każdym razie zostawiam was z Jackiem Harperem i zachęcam do obejrzenia "Niepamięci", według mnie warto.